Gdzie pustynia spotyka się z morzem

9 października 2011

Park Narodowy Paracas obejmuje spory kawał pustyni Atacama i jeszcze większy kawał Pacyfiku. Na pustyni prawie nic nie żyje (jest to najbardziej sucha pustynia na świecie), a w wodzie bardzo tłoczno. Zimny Prąd Peruwiański zapewnia bogactwo planktonu, dzięki któremu życie w wodzie oraz wodne ptactwo mają się jak najlepiej.

Jedną z atrakcji parku jest skała „Katedra”, czyli pojedynczy łuk skalny. Zdaje się jednak, że wszyscy miejscowi zapomnieli, że ta właśnie jedyna katedra zawaliła się podczas trzęsienia ziemi w 2007…

Spacerowaliśmy po plażach. Krajobrazy były dość nietypowe, fale oceanu rozbijające się o ląd, na którym nie ma nic poza skałami i piaskiem. Piękne, choć bardzo niegościnne.
Pierwsza plaża obfitowała w muszle, koralowce i krabie zwłoki. A najciekawszą z tych wszystkich resztek po nieboszczykach był kręg wieloryba! Wielkości małego plecaka.
Kolejna plaża była trochę mniej przyjemna, bo znaleźliśmy trzy focze ciała w stanie połowicznego rozkładu, a także ciało pelikana, które okazało się ciałem delfina. Są one zapewne wyrzucane tutaj przez prądy morskie i wyglądają dość makabrycznie na tle bezkresnej, martwej pustyni.

Brak komentarzy
0

Polecane wpisy

Dodaj komentarz