Z ulotką z informacji turystycznej w ręku wybraliśmy się kilkanaście kilometrów za Corunię na Costa Dexo, nie tylko po to, żeby zobaczyć wybrzeże i Corunię po drugiej stronie zatoki, ale też po to by pospacerować po lesie, którego w mieście otoczonym niemal z każdej strony wodą, zaczęło nam brakować.
Dojechaliśmy do Mery, jednej z naszych ulubionych podmiejskich wsi i stamtąd ruszyliśmy w drogę do Dexo, wzdłuż wysokich i stromych, typowych dla północnej części Galicji klifów i wśród lasów eukaliptusowych z bujnymi paprociami. Minęliśmy kilka drzew kasztana jadalnego przez co wróciliśmy z dobrym kilogramem bagażu do niesienia więcej.
Do Mery i z Sady (skąd wracaliśmy) można dojechać autobusem podmiejskim z dworca w Corunii. Bilet w jedną stronę kosztuje około 1€.

poprzedni wpis
Polecane wpisy