Babol, irański kurort

3 sierpnia 2012

Zastanawialiśmy się czy jechać nad Morze Kaspijskie, czy zbierać już się z gorącego Iranu do „liberalnej” Turcji. Popytaliśmy i z pytania wynikło zaproszenie na wyjazd z Alim i całą jego rodziną nad morze do miejscowości o wesoło brzmiącej w polskim uchu nazwie – Babol.

Tak jak członkowie rodziny, spędzaliśmy razem czas, odwiedzaliśmy znajomych, babcię, pojechaliśmy wspólnie na rodzinną kolację i na piątkowy piknik, czyli ciąg dalszy zwiedzania Iranu all-inclusive ;)Na plażach są wyznaczone sektory, które w odpowiednich godzinach dostępne są kolejno dla kobiet i mężczyzn. Plaża, wraz z dużą częścią wody, odgradzana jest kotarami, można wtedy swobodnie się opalać i kąpać w strojach kąpielowych. Poza tym czasem plaża jest ogólnodostępna, ale ciała należy zakrywać (w takim samym stopniu jak na ulicy). Większość mężczyzn kąpią się jednak w samych kąpielówkach, a kobiety odsłaniają nieco więcej niż powinny. Po cóż się tak dokładnie zasłaniać, skoro i tak grzeszymy kąpiąc się w czasie ramadanu?

Po trzech dniach z Alim, jego dwoma siostrami i rodzicami, wróciliśmy wspólnie do Teheranu.
Podobno tata Alego, gdy już nas trochę poznał, stwierdził: Oni są zupełnie normalni. Wcale nie jak na tych głupich filmach. Antyzachodnia propaganda działa tak samo sprawnie jak antyirańska u nas.

pole ryżowe

Brak komentarzy
0

Polecane wpisy

Dodaj komentarz