Kuba – informacje praktyczne (i niepraktyczne)

16 grudnia 2011

Pięć informacji o Kubie, które nie są szczególnie istotne, ale z jakiegoś dziwnego powodu chcieliśmy o nich wspomnieć. Informacje praktyczne poniżej.

Karaiby
Kuba jest tak znana z rewolucji, z Che i Fidela, ze starych samochodów, że czasem można zapomnieć, że jest ona karaibską wyspą. I to największą.
Na karaibskiej wyspie muszą też się znaleźć karaibskie plaże. Co można powiedzieć… O rety! Co za woda!

Rum
Jak Karaiby, to piraci z Karaibów. Jak piraci z Karaibów, to oczywiście rum! Rum na Kubie jest i jest go dużo. Z rumu i coli robi się „cuba libre”, które to powstało gdy źli Amerykanie wyzwolili Kubę z rąk Hiszpanów, ale jak się później okazało Kuba nie stała się aż tak libre jak by wszyscy chcieli.

Che za dolara
Hitem ulicznego handlu są banknoty i monety z Che Guevarą o wartości 3 CUP. Kubańczycy bardzo chętnie sprzedają te numizmatyczne skarby turystom za jednego dolara. Turyści się cieszą, cieszy się również Kubańczyk. Z uśmiechem od ucha do ucha idzie do sklepu rozmienić zarobionego dolara (czyli 25 CUP) na kolejne banknoty z Che.
Chłonąc tę niezwykle ciekawą historię pewnie nie wszyscy zwrócili uwagę na to, że na Kubie jednym z nominałów są 3 (TRZY) peso. Zarówno moneta, jak i banknot.

Wentylator
Najlepszym przyjacielem Kubańczyka jest wentylator! Pozwala przetrwać gorące noce, a jego utrata może być ciosem podobnym do zdrady żony. Gdy te dwie przykrości spotkają kogoś jednocześnie, może się to skończyć ucieczką do Miami („Opowiedz mi o Kubie” Jesús Díaz).

Rejestracje
Na Kubie wszystko musi być jasne. Samochody także są równe i równiejsze i z daleka to powinno być widać. Pięć rodzajów rejestracji z powodzeniem załatwia sprawę.

Niezwykle obszerne Informacje praktyczne o Kubie

Kubę opiszemy dokładniej niż pozostałe kraje, a to dlatego, że trudno znaleźć w Internecie sensowne informacje o tym kraju z punktu widzenia samodzielnego turysty. Informacji jest sporo, ale Kuba hotelowa, o której większość osób pisze, ma niewiele wspólnego z Kubą prawdziwą.
Wbrew powszechnej opinii Kuba nie jest „koszmarnie droga”. Przy odrobinie zachodu wysokie ceny zostaną tylko przy noclegach, a wszystko pozostałe stanie się tanie. Dziwne jest to, że niewiele osób o tym wie i przez 17 dni na Kubie nie spotkaliśmy żadnych turystów podróżujących tak jak my.

Pieniądze

Na Kubie są dwie waluty;
– peso kubańskie (peso cubano, moneda nacional) w skrócie CUP,
– peso wymienialne (peso convertible, dolar) w skrócie CUC (czyt. kuk), =1,09usd.
Warto się nauczyć skrótów, bo są w powszechnym użyciu i bez ich znajomości trudno się połapać.
Peso wymienialne jest walutą „lepszą”, za którą można kupić wszystko w „Pewexach” i miejscach stworzonych tylko dla turystów. Peso kubańskie jest walutą „prawdziwą”, w której zarabiają Kubańczycy i w której kupują zwyczajne produkty. Jedno peso wymienialne to około 25 peso kubańskich.
Wszystkie opinie, jakie można znaleźć w Internecie, mówią że turyści nie mają wymieniać peso wymienialnego na kubańskie, bo i tak tego nie będą mieli gdzie wydać. Dla nas było dokładnie odwrotnie. Pomijając noclegi, za które trzeba płacić w CUC, niemal za wszystko płaciliśmy w CUP. Faktem jest, że szukaliśmy np. restauracji, gdzie jadają Kubańczycy i gdy była możliwość płacenia w obu walutach, zawsze wybieraliśmy CUP.
Ceny w CUC są zazwyczaj mocno zawyżone dla turystów, w CUP też się zdarza, ale jak się pokaże sprzedawcy, że zna się ceny to zazwyczaj uda się dokonać zakupu w cenie normalnej.

Kuba nie lubi dolarów, bo jak wiadomo Amerykanie są źli. Wymiana dolarów w kantorze jest obarczona podatkiem (ok 10%), tak więc lepiej wziąć na Kubę euro. Kantor można znaleźć w każdym miasteczku, podobno lepiej nie wymieniać pieniędzy na ulicy, ale my raz wymienialiśmy (CUC na CUP, więc małe ryzyko) i wszystko było ok.
Peso kubańskie można kupić legalnie i oficjalnie w każdym kantorze! Nie wiemy czemu, ale nikt tego nie wie i zdarzało się, że inni turyści pytali nas konspiracyjnym tonem „skąd wzięliście peso kubańskie??”.

Bankomaty na Kubie są, jak mówiła pani w informacji na lotnisku – „wszędzie na Kubie!”. Widzieliśmy bankomat na lotnisku i w Hawanie. Poza tym nigdzie nie spotkaliśmy, choć pewnie zdarzają się w dużych miastach. Lepiej raczej wziąć gotówkę.
Z bankomatu na lotnisku wypłacaliśmy pieniądze, nie było żadnej dodatkowej prowizji, jak czytaliśmy wcześniej. Kurs wymiany był 100CUC = 103USD, więc bardzo przyzwoity w porównaniu z kantorem, gdzie oprócz gorszego kursu dochodzi jeszcze podatek.

Mitem jest, że Kubańczycy nie mają dostępu do CUC i zrobią wszystko, żeby tylko je dostać. Z tego co zauważyliśmy, często obie waluty używane są zamiennie. Wszędzie gdzie się płaci w CUP można zapłacić też w CUC, ale nie na odwrót.

Kubańczycy niestety wykorzystują sytuację, że większość turystów nie rozróżnia pieniędzy, albo nie zdaje sobie sprawy z tego, że mogą też używać CUP. Ceny na stoiskach np. z lodami są podane w CUP, ale gdy turysta zapłaci banknotem 5CUC, to dostanie 4CUC reszty. Zapłaci więc 25 razy więcej niż normalna cena. Podziwialiśmy Kubańczyków za to, jak z kamienną twarzą, bez mrugnięcia okiem mogą tak robić turystów w jajo.

Przeciętna pensja Kubańczyka to podobno równowartość 15CUC, warto to wiedzieć, aby zdawać sobie sprawę z cen i tego, na co mogą sobie oni pozwolić (na niewiele niestety).

Noclegi

Kubańczycy nie mogą przyjmować w swoich domach gości z zagranicy, nie ma więc możliwości korzystanie z serwisów takich jak CouchSurfing. Dzięki takim serwisom można znaleźć kogoś, kto oprowadzi po mieście, albo pomoże znaleźć nocleg, ale na spanie za darmo nie ma szans.
Turysta ma więc do wyboru hotele (które z racji na cenę pomijamy, nas nie interesowały) oraz domy, które otrzymały zgodę na wynajem pokoi turystom (casa particular).
Każda casa particular musi spełniać określone przez rząd standardy (np. dostęp do lodówki, wentylator, zmieniana pościel, ręcznik, wieszak, papier toaletowy itp.), ale można trafić bardzo różnie.
Ceny zaczynają się od 10 (bez śniadania), przez 15 po 20 CUC. Może być drożej, ale chyba w każdym miejscu znajdziemy nocleg w tych cenach.
Wszystko zależy od ludzi, którzy wynajmują pokoje oraz od miejscowości, w której szukamy noclegu. W Vinales na przykład, miejscu bardzo turystycznym, nikomu nie opłacało się nas przyjąć, jeżeli nie kupimy od nich też drogiego jedzenia. W Remedios za 15 dostaliśmy bardzo porządny i przyjemny pokój ze śniadaniem, które było pyszne i tak obfite, że starczyło nam kanapek i ciastek na cały dzień.
Nocleg w każdym miejscu znaleźć bardzo łatwo, jeżeli poruszamy się autobusem, to nie dość, że pan autobusowy postara nam się coś znaleźć, to przy wyjściu z autobusu dopadnie nas dziki tłum, który będzie chciał choć kawałek turysty zaciągnąć do swojego miejsca. Jeżeli przemieszczamy się inaczej wystarczy zapytać kogokolwiek na ulicy o casa particular.
Nocleg znaleźć łatwo, ale jeżeli to możliwe, to warto mieć polecone adresy i tam się udać.
My możemy polecić dwa miejsca:
Hawana
sra Joaquina
San Jose (San Martin) no 116
e/ Industria y Consulado
Capitolio House
tel: 861 6372
cel: 05 253 9442
Jest tylko jedna dwójka za 20 CUC z dobrym śniadaniem, oprócz tego pokoje wieloosobowe. Miejsce okupowane przez Japończyków i Koreańczyków.

Remedios
Adres zgubiliśmy… Brama na lewo od Casa Paloma (czy coś takiego). 15CUC za ładną dwójkę z gigantycznym śniadaniem i dużymi ilościami soku z mango o każdej porze. Najlepsza casa jaką spotkaliśmy!

Odradzamy za to bardzo
Trynidad
Dom z czarną elewacją w pobliżu dworca autobusowego. Ulica chyba Frampais, numer 505. Oszuści i złodzieje.

Kubańczycy wynajmujący pokoje też naciągają i kantują, trzeba być więc uważnym. Zdarzyło nam się, że po ustaleniu ceny pokoju i rozgoszczeniu się, okazało się że musimy kupić od „rodziny” bardzo drogie jedzenie. Po kłótni wyszliśmy. Zdarzyło się też, że właściciele zamknęli nam dom na klucz i nie chcieli wypuścić dopóki nie zapłacimy za zniszczoną klamkę (której nie zniszczyliśmy). Skończyło się na przepychankach i 3CUC… Na policję w takich przypadkach raczej nie ma co liczyć.

Właściciele casa particular płacą wysokie podatki (większość opłaty to podatek). W różne historie mająca na celu skruszenie serca zamożne turysty raczej bym nie wierzył, bo co casa to historia i kwoty są inne. Tak czy siak, podatek jest bardzo duży, więc ceny poniżej pewnego poziomu już nie znajdziemy.

Większość osób wynajmujących pokoje przy okazji będzie chciało Wam sprzedać tanie cygara, zorganizować transport itp. Z relacji w Internecie wynika, że wiele osób bardzo bezkrytycznie podchodzi do tego typu ofert i ufa „nowym kubańskim przyjaciołom”. Cygara są podrabiane, a oferty z dużą prowizją dla właściciela. Na jednym z blogów czytaliśmy, że właściciel casy załatwił tani przejazd (tani bo nielegalny) za jedyne 60CUC, czyli o 20CUC taniej niż oficjalnie. Dużo radości i wdzięczności, problem tylko w tym, że jak my się dowiadywaliśmy to taki przejazd kosztuje 15CUC…
Nie jest tak oczywiście zawsze i można trafić na bardzo miłych i uczciwych ludzi! Dlatego właśnie warto mieć polecone adresy.

Spanie w namiocie na Kubie. Nie wiemy, czy jest to legalne. W informacji turystycznej w Hawanie powiedzieli nam, że nie można. W informacji turystycznej w Trynidadzie, że chyba można i wskazali miejsce, gdzie mamy zapytać. Dużo nie pytaliśmy tylko rozstawialiśmy namiot. Spaliśmy w namiocie na plaży Ancón koło Trynidadu i plaży Salina w pobliżu Remedios.

Transport

Według kubańskiego rządu turyści nie powinni się mieszać z Kubańczykami, bo nic z tego dobrego by nie wyszło. Dla turystów stworzone są specjalne linie autobusowe (Viazul i Transtur), którymi także mogą jechać Kubańczycy, ale nigdy ich nie będzie na to stać. Dla Kubańczyków są linie Astro, ale tam turystów nie wpuszczają.
Bilety można kupić w informacji turystycznej, albo biurze podróży w każdym mieście.
Przejazdy turystyczne są drogie np.
Hawana -> Vinales: 12
Vinales -> Trynidad:40
W autobusach bardzo korzysta się z dobrodziejstw klimatyzacji, więc trzeba wziąć dużo ubrań. Jedyny raz w pięciomiesięcznej podróży przeziębiłem się właśnie w kubańskim autobusie.

Między miastami można też jeździć taksówkami „składanymi”, gdzie płaci się za miejsce. Nie korzystaliśmy, proponowane nam ceny były podobne do autobusowych, ale pewnie dało by się sporo stargować.
Zdarzają się też „taksówki nielegalne”, czyli prywatne samochody, które przewożą ludzi. Kubańczykom nie wolno bez licencji przewozić nikogo za pieniądze, ale wszyscy to robią. Powiedziano nam, że w Santa Clara takie samochody odjeżdżają z dworca Viazul i tam poszliśmy. Nie doszliśmy jednak, bo po drodze znaleźliśmy już transport za 10CUC do Hawany. Prawdopodobnie takich ofert zawsze trzeba szukać w pobliżu dworców międzymiastowych, ale lepiej zapytać się kogoś zaufanego, albo właściciela casy. Warto dowiedzieć się też o normalną cenę, bo dla turystów zawsze jest początkowo znacznie zawyżona.

O autostopie na Kubie pisaliśmy tu. Jest to chyba najciekawsza i przyzwoicie efektywna forma transportu.

Transport miejski
Po miastach łatwo się przemieszczać, ale najczęściej trzeba spytać miejscowych w jaki sposób dojechać w dane miejsce i gdzie się wsiada. Jeżeli chcemy jechać jak miejscowi, trzeba im to powiedzieć. Według większości Kubańczyków turyści jeżdżą tylko taksówkami.
– Taksówki – drogie, zawiozą wszędzie, można łapać na ulicy. Zawsze trzeba cenę ustalić przed kursem i dokładnie sprecyzować za co, za ile osób itd.
– Taksówki łączone – mają stałe trasy, ruszają gdy zbierze sie cały samochód ludzi. Podstawowa cena w Hawanie to 10CUP (tego się trzeba trzymać!), na dalsze trasy 20 (np. w okolice lotniska). W Hawanie wiele taksówek tego typu odjeżdża z okolic Kapitolu.
– Coco taxi – taksówki motorowe zabierające do dwóch osób. Jadą tam, gdzie się chce, tańsze niż zwykłe taksówki.
– Bici taxi – taksówka rowerowe, także zabiera dwie osoby. Podstawowa cena to 10CUP, zasięg ograniczony ;)
– autobus miejski – ceny od 0,5CUP (zawsze zaokrąglane do całości), tanio, szybko. Z Hawany można dojechać np. na Playas del Este.
– autobus turystyczny – drogie to i brzydkie, dla pasjonatów.
– rower – warto wypożyczać raczej tylko w mniejszych miastach. W Trynidadzie koszt wypożyczenia na dzień to 3CUC. W oficjalnej wypożyczalni rowery szybko się kończą, bo jej opiekun wyniósł wszystkie do domu i wypożycza na własną rękę. Zawsze znajdzie się jednak ktoś, kto chce rower wypożyczyć, wystarczy zapytać na ulicy.

Z lotniska do centrum Hawany
Choć wszędzie można znaleźć informacje, że nie da się inaczej niż oficjalną taksówką za 25CUC, choć pani w informacji będzie się zarzekać, że nie ma żadnego autobusu, choć taksówkarze będą mówić, że czekacie bez sensu, to da się tanio dojechać z lotniska do centrum Hawany!
Po wyjściu z terminala po lewej stronie, przy jednej z ostatnich kolumn jest nieoznaczony w żaden sposób przystanek autobusu pracowniczego. Nie do końca wiadomo, czy turyści mogą nim jeździć (nam się udało wsiąść dopiero do drugiego) i trzeba czasem długo czekać (rozkładu raczej nie ma). W tym autobusie musimy poprosić o wysadzenie przy przystanku P12 (czyt. „pe dose”) i na tym przystanku z drugiej strony ulicy wsiąść w P12, którego ostatni przystanek jest koło Kapitolu. Przejazdy oboma autobusami kosztują około 1CUP, czyli ostatecznie wychodzi około 315 razy taniej niż taksówką.

Z centrum Hawany na lotnisko
Zbierana (łączona) taksówka w okolice lotniska kosztuje 20CUP. Z miejsca, w którym wysiądziemy są jeszcze 2km do terminalu międzynarodowego. Stamtąd można wziąć bici taxi, dostaliśmy ofertę 1CUC.

Z Hawany na Playas del Este
Z okolic ambasady hiszpańskiej jeździ autobus podmiejski za 1 CUP w stronę Playas del Este. Ma okrągły numer – 400 albo 600, nie pamiętamy, trzeba się zapytać. Wysadza na głównej drodze, skąd trzeba przejść ponad kilometr na plażę. Wrócić można w ten sam sposób. Autobus jechał ok. 40 minut.
Tuż przy plażach zatrzymuje się autobus turystyczny, cena chyba 3CUC.

Jedzenie

W każdym miejscu, gdzie pojawiają się turyści jest pełno restauracji turystycznych, w których płaci się w CUC. Ceny są wysokie, porównywalne do europejskich.
W każdym miejscu da się też znaleźć restauracje dla Kubańczyków, w których płaci się w CUP i ceny są znacznie niższe. Jedynie w Trynidadzie nie udało nam się w takiej restauracji zjeść, ale tylko dlatego, że obsługa chciała na nas sobie dorobić i mimo, że było także menu w CUP, albo znikało, albo mówili nam, że nie możemy. Przepisów takich nie ma i we wszystkich innych miejscach jedliśmy za CUP.
W Vinales restauracja „Las Brisas” serwuje danie w dwóch walutach. Dania są te same, a ceny zupełnie inne, trzeba poprosić o menu w moneda nacional. Może w wersji turystycznej dania są trochę większe i lepiej podane, ale przede wszystkim dla turystów zawsze są dostępne, a przydział za CUP się kończy. Porcje są niewielkie, lepiej od razu zamówić co najmniej dwie.
W Remedios elegancka restauracja pod arkadami w pobliżu mniejszego kościoła – pyszne jedzenie, ogromne zestawy od 30CUP, do tego tani, wyciskany sok. Wspaniałe miejsce!
W resauracjach dla Kubańczyków do jedzenia zawsze podawana jest woda z kranu, za darmo. Wodę z kranu piliśmy, w Hawanie powiedzieli nam, że w całej Hawanie nie ma z tym problemu, w innych miejscach trochę bardziej uważaliśmy np. gotowaliśmy.
Bardzo często i wszędzie można kupić tanie jedzenie w „oknach”. Sprzedawane są spaghetti (10CUP), niby-pizza (od 5 CUP, przez 10CUP już z szynką, do 25CUP pyszna, ale tylko w Hawanie), pizzeta (kawałek 2CUP), kanapki (od 3 do 10CUP), soki owocowe domowej roboty, pyszne! (od 2CUP). Jedliśmy wszystko i wszędzie, nie zatruliśmy się ani razu. Dużego problemu raczej z tym nie ma, ale to już zależy od indywidualnych predyspozycji.

Bezpieczeństwo
Naszym zdaniem Kuba jest bezpieczna dla turystów. Często zdarzają się próby naciągania, ale poza tym jest porównywalnie do Polski. Jedyne co nam się zdarzyło nieprzyjemnego, to lecące w naszą stronę kamienie po zmroku na jakiejś ciemnej uliczce Hawany… Prawda jest taka, że takie rzeczy mogą zdarzyć się wszędzie.
Generalnie ludzie są mili i chętnie pomogą, udzielą informacji, z tym że zawsze trzeba uważać na typy, których przyciągają turyści i mają niekoniecznie uczciwe zamiary. Ludzie zagadnięci na ulicy mówili, żeby o drogę pytać tylko umundurowanych, ale hawańskie dziewczynki-policjantki przeważnie były tak rozgarnięte, że ktoś inny stojący obok nam pomagał.

101 komentarzy
3

Polecane wpisy

101 komentarzy

Adri 8 maja 2012 at 17:26

Świetny zbiór informacji o Kubie, a zwłaszcza ta wskazówka z CUP:-) Czy na lotnisku nie ma trudności z wymienieniem euro? Pozdrawiam

Odpowiedz
Anonymous 9 maja 2012 at 11:21

Chciałbym jedynie dodać,że kolorów rejestracji jest znacznie więcej niż 5:) Biały to Fidel i sama „elita”, czarny to dyplomacja i jeszcze trochę kolorów było,ale niestety już nie pamiętam co oznaczały:)

Odpowiedz
kawkowe pisanie 6 lipca 2012 at 12:21

Witam

Bardzo pożyteczne wskazówki – dziękuję. Za tydzień pakuję plecak i jadę sobie na dwutygodniową wędrówkę po Kubie – solo.
Mam pytanie, jedna informacja mnie zaskoczyła mianowicie wspomniane połączenie Vinales -> Trynidad:40 nie znajduję takiego na stronach Viasula.
Sama układam teraz plan podróży (który zapewne w trakcie ulegnie zmianom i korektom)stąd moje pytanie.
Poproszę o odpowiedź na kawkowe@gmail.com
Z góry serdecznie dziękuję

Odpowiedz
lbt 8 lipca 2012 at 19:07

To był autobus Transtur, bilety do kupienia w każdej informacji turystycznej. Poza tym następnym razem unikalibyśmy raczej autobusów, a w zamian korzystali z łączonych taksówek bądź autostopu (znacznej ciekawiej:)).

Odpowiedz
MeMyselfAndStuff 28 grudnia 2012 at 20:28

zdecydowanie taxi! Szczególnie jeśli jedzie kilka osób. A można poznać ciekawych ludzi i posłuchać historii kubańczyków ;-)

Odpowiedz
MeMyselfAndStuff 28 grudnia 2012 at 20:26

Świetny zbiór informacji! Bardzo się przydał w naszej przygodzie z perłą karaibów ;-)

Odpowiedz
Anonimowy 2 października 2013 at 21:24

Moi Drodzy Dzieki za przydatne informacje. Jako ze zwyklismy podrozowac podobnie jak Wy, chcielismy poczytac o autostopie,niestety link „tu” prowadzi do stronki ktora nie istnieje. Prosimy o info najlepiej ns yolcaw@hotmail.com. Wylatujemy jutro na Kube. Pozdrawiamy i zyczymy wspanialych podrozy Yolca&Ralf

Odpowiedz
lbt 2 października 2013 at 21:24

Link już poprawiony (dzięki!), mail wysłany. Udanej podróży! :)

Odpowiedz
Anonimowy 9 listopada 2013 at 21:28

hej :D bardzo fajne wskazówki :P mogę się dowiedzieć ile warto zabrac ze soba kasy na dwa tygodnie na kubie? jadę dwie osoby,jedzace z budek na ulicach, spiacych po ludziach i wgl radzacych sobie :P

Odpowiedz
lbt 13 listopada 2013 at 21:30

My wydaliśmy około 500 usd na dwójkę, da się mniej, z łatwością można więcej. Dla bezpieczeństwa wziąłbym duży zapas, nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć, a np. na samolot powrotny lepiej zdążyć ;) Z jedzeniem na ulicach był ten problem, że w miejscach turystycznych nikt nie chciał sprzedawać nam po cenach dla miejscowych. Czasem więc trzeba zjeść w turystycznej restauracji. Na nocleg w CouchSurfingu nie ma co liczyć, jest zakaz przyjmowania obcokrajowców. Pozdrowienia i udanej podróży!

Odpowiedz
aras 25 stycznia 2014 at 10:11

a ile czasu tam byliście?

Odpowiedz
lbt 9 lutego 2014 at 11:39

17 dni :)

Odpowiedz
Jacek Pastuszko 20 grudnia 2013 at 22:24

Bardzo cenne wskazówki dla wyjeżdżających. Spędziłem na Kubie kilka dni przy okazji wyjazdu na konferencję organizowaną przez jednego z ubezpieczycieli. Niestety nie mogliśmy pojechać tam gdzie chcemy, gdyż wszystko było ustalone i mogliśmy zobaczyć tylko to na co pozwalała w tamtym czasie władza. Pozdrawiam, Jacek

Odpowiedz
aras 6 stycznia 2014 at 10:43

hej… :)
konspiracyjnym tonem zapytuję: skąd wzięliście peso kubańskie?

Odpowiedz
lbt 7 stycznia 2014 at 23:15

szeptem odpowiadamy: można kupić w każdym kantorze ;)

Odpowiedz
aras 11 stycznia 2014 at 10:31

:D czyli reasumując, jadąc na dwa tygodnie, najlepiej wziąć euro i wymieniać w kantorach, znajdujących się w każdym mieście. wymieniać na pieniądze z głową lub pomnikiem w zależności na co potrzebujemy? czy lepiej wymieniać w kantorach euro na CUP, a CUC w bankomatach, bo mniejsza prowizja mimo przeliczenia ze złotówek? (z tym, że bankomatów mało…)

Odpowiedz
lbt 11 stycznia 2014 at 11:40

Euro daje pewność, że da się wymienić pieniądze, z bankomatami może być różnie. Z tego co pamiętam, to CUP i tak można dostać tylko za CUC, po stałym kursie, nie da się wymienić bezpośrednio Euro na CUP. Bankomat wychodzi korzystnie chyba tylko, gdy nie masz opłat za wypłatę pieniędzy (tak jak my wtedy mieliśmy).

Odpowiedz
aras 11 stycznia 2014 at 11:55

czyli najpewniej wziąć euro, wymienić w kantorze na CUC, a potem część na CUP? :)

lbt 11 stycznia 2014 at 12:07

Tak właśnie bym zrobił :) Powodzenia!

aras 11 stycznia 2014 at 12:17

dzięki :), a jak załatwiliście wizy? mieliście rezerwację na jakiś tani nocleg?

Aga i Adam 9 stycznia 2014 at 04:33

Hej. Super blog, bardzo pomocne informacje i zabawny styl jednocześnie :).
My, jak wszystko dobrze pójdzie (jesteśmy aktualnie w Quito i nie jesteśmy pewni czy nam dadzą tarjeta de tourista) w niedzielę lecimy na miesiąc na Kubę :). Euro nie mamy skąd zabrać, ale się zastanawiamy czy nie próbować ominąć 10% „podatku” i wypłacić kasę w bankomacie na lotnisku. Czy wiecie czy są jednorazowe limity wypłat? Do tej pory w Am.Pd. niestety były – wypłata 200$ to sukces ;).
Pozdrawiamy!

Odpowiedz
lbt 9 stycznia 2014 at 21:28

Hej, my właśnie w Ekwadorze wyjęliśmy dolary z bankomatu i wymieniliśmy na euro. Wtedy jeszcze były darmowe wypłaty w mbanku, więc się to opłacało. Nie wiem niestety, czy kubańskie bankomaty mają limity, ale im raczej zależy na tym, żeby jak najwięcej pieniędzy u nich zostało. Sprawdźcie może jeszcze, czy nie macie dziennego limitu na karcie. Bawcie się dobrze!

Odpowiedz
Aga i Adam 11 stycznia 2014 at 05:15

Dzięki za odp. Właśnie też doszliśmy do wniosku, że kupimy Euro, więc jutro śmigamy do kantoru. Wizę dostaliśmy, choć nie tak gładko jak u Was, jednak wymagali rezerwacji na papierze, no i do odbioru była następnego dnia, więc kolejny (w sumie trzeci!) kurs do ambasady zaliczony ;). A już w niedzielę…HAVANA :). Dzięki – mamy nadzieję dobrze się bawić :). Pozdrawiamy!

Odpowiedz
aras 11 stycznia 2014 at 10:43

a jak z uzyskaniem wizy jeśli nie korzystaliście z hoteli? można zarezerwować case przez internet ;D?

Odpowiedz
lbt 9 lutego 2014 at 11:57

Mieliśmy spisane kilka adresów casas particulares, które wpisaliśmy w formularz. Nikt nas o to nie pytał, ale było to dość dawno i w dodatku w ambasadzie w Ekwadorze.

Odpowiedz
Dominikana Przewodnik 11 stycznia 2014 at 17:31

co racja to racja… bez wentylatora na Karaibach ani rusz ! gorzej jak nie ma prądu…i wentylator nie działa…wtedy pot i komary …eh ;-)

Odpowiedz
mysza35 15 stycznia 2014 at 11:03

czy trzeba się szczepić przed wyjazdem na Kubę ??

Odpowiedz
lbt 15 stycznia 2014 at 20:47

Nie ma szczepień obowiązkowych, ale są zalecane. Najlepiej doradzić się lekarza, ale myślę, że warto zaszczepić się na WZW i dur brzuszny. Szczepienia mają długie działanie, więc przydadzą się też przy kolejnych wyjazdach. Pozdrowienia

Odpowiedz
kocham kube 2 marca 2014 at 16:28

bardzo fajne wskazówki dziękuje bo chce polecieć na kube hawane lecz nic o niej nie wiedziałam kocham ten kraj i jest śliczny

Odpowiedz
piotr 5 marca 2014 at 10:55

Hej, bardzo fajne wskazówki ! chodzi mi ta Kuba po głowie, do tej pory słyszałem jednak, że trudno o opcję budżetową.. a jednak :)
Powiedzcie proszę jak wygląda kwestia językowa. Dotychczas z pasją podróżuje po Azji głównie ze względu na wszechobecny tam język angielski.
Czy wycieczka po Kubie na sposób przez was opisany jest dużym wyzwaniem dla osób nie znających języka hiszpańskiego (byłem kilka razy w Hiszpanii – znam zwroty grzecznościowe i liczebniki :) Pozdrawiam !

Odpowiedz
lbt 5 marca 2014 at 23:20

Bez hiszpańskiego będzie zdecydowanie trudniej, bo jak na przykład zapytać kogoś na ulicy którędy iść do punto amarillo? Na pewno da się też z samym angielskim, Kubańczycy są bardzo pomocni, ale już czasem będzie drożej itd. Powodzenia!

Odpowiedz
Ewa 29 kwietnia 2014 at 11:39

Ja natomiast mam trochę inne wydaje mi się bardzo praktyczne i dla wszystkich przydatne pytanie: Gdzie trzymać pieniądze? Jedziemy we wrześniu na 15 dni, wg. wymogów na Kubie musimy mieć na 2 osoby dość pokaźną sumkę. Z tego co wszędzie czytam zdarzają się kradzieże nawet w hotelach i casas particulares. Nie wyobrażam sobie chodzić z tak dużą kwotą i zastanawiam się jak wy to robiliście? Zastanawiam się jeszcze czy akceptowalne jest posiadanie połowy wymaganej gotówki w walucie, a drugiej połowy na karcie kredytowej? Pliss help bo ten aspekt chyba stresuje mnie najbardziej:) Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedz
lbt 30 kwietnia 2014 at 11:04

Posiadanie karty kredytowej jest traktowane jako spełnienie wymogu posiadania określonej ilości gotówki. My nie mieliśmy tak dużej sumy przy sobie, a kartę mieliśmy debetową, ale wypukłą więc wyglądała jak kredytowa. Na granicy nikt nie sprawdzał, ile mamy gotówki.
Co do kradzieży, to wybieraj polecane miejsca i nic nie powinno się wydarzyć.
W każdej podróży gotówkę rozdzielamy na kilka różnych miejsc, część nosimy przy sobie, część zostawiamy schowaną głęboko w plecaku. Czasem mamy torebkę na szyję (taką na paszport) i pasek z zamkiem od środka – na banknoty.
Pozdrowienia

Odpowiedz
Ewa 6 maja 2014 at 14:05

Dziękuję bardzo za odpowiedź! :)

Odpowiedz
luiza 4 maja 2014 at 15:23

dobrze, ze trafiłam na te stronke, duzo tu cennych informacji :) niedługo wybieram sie na wymarzoną 14 dniową wycieczkę na Kubę i stąd moje pytanie :) ile mniej więcej powinnam wziąć pieniedzy (w euro) na wydatki typu jedzenie, zwiedzanie itd wszystko oprócz kosztów noclegu i samolotu. z góry dziękuje za odpowiedz :)

Odpowiedz
lbt 18 maja 2014 at 18:24

Hej, ilość pieniędzy zależy od sposobu podróżowania na jaki się zdecydujesz. Kubę da się zwiedzić bardzo tanio, ale z kolei wszystko co jest przygotowane specjalnie dla turystów jest dość drogie.
W informacjach powyżej zawarliśmy przykładowe ceny, może to pomoże. Na miejscu możesz zamienić Euro na Peso, więc nawet jeśli weźmiesz za dużo, to bez problemu jest z powrotem wymienisz po powrocie. Ważne jest, żebyś nie wracała z Peso, bo te są poza Kubą niewymienialne.

Odpowiedz
SP 18 maja 2014 at 08:29

Gdzie i z kim nurkować na Kubie ? Właśnie wróciłem z Kuby i muszę powiedzieć, że nurkowane jest niesamowite. Pod koniec wycieczki kila dni spędziliśmy w Varadero ale w tym miejscu Kuby to piękne plaże i morze dla plażowiczów bo jest sam piasek. Zamówiliśmy więc nurkowanie w hotelu i z samego rana zjawił się Miguel , który naszą dwójkę (z żoną) woził na drugą stronę Kuby nad morze Karaibskie, gdzie jest super nurkowanie. Po drodze jeszcze nas obwoził i zwiedzaliśmy co się dało bo to około 2 godzin samochodem. Za taki jeden dzień z przejazdem i dwoma nurkowaniami dla dwóch osób bez wyżywienia płaciliśmy razem 180 turystycznych wymiennych peso, nie targowaliśmy się bo było wspaniale. Dowiedziałem się, że gdybym przyjechał znowu albo większą grupą to Miguel organizuje też nurkowania gdzie się chce i coś w rodzaju objazdu przez całą Kubę z znurkowaniami w najlepszych miejscach i przy większej grupce byłoby to po 70 peso dziennie od osoby bez wyżywienia i mieszkania ale ze sprzętem do nurkowania, oczywiście ABC lepiej mieć swoje. Mieszkać można w czymś w rodzaju hosteli , a jeść oszczędni mogą nawet to co się złowi. Zainteresowanym podaję namiary i polecam Miguela, jak będziecie pisać na emaila to bądźcie cierpliwi bo na razie na Kubie Internet jest bardzo drogi i nie odpowiadają tak szybko jak u nas. Namiary – Scuba Caribe, Miguel Cabrera, Diving Instructor (Padi) mbcabrera65@gmail.com, Cell:(+53)52831093. Pozdrawiam Staszek

Odpowiedz
łk 28 lipca 2014 at 12:02

Hej, mam pytanko – zastanawiamy się czy w ogóle jest sens wypożyczać auto (4 osoby).
1 Mamy w planach x dni na Hawanie, potem przykładowo Trynidad. Ile orientacyjnie mógłby wyjśc transport prywatnym autem, czy nielegalną taksówką czy czymś w tym rodzaju, z kierowcą Havana-Trynidad.?
2 Ten wspomniany transport z Santa Clara do Hawany za 10CUC to czym się odbył?
3 Ile z grubsza może kosztować kierowca wożacy nas cały dzień np na plażę, obiad, inne miejsce i powrót?
dzięki!

Odpowiedz
lbt 28 lipca 2014 at 20:00

Hej!
Z Hawany do Trynidadu jest mniej więcej taka sama odległość jak do Santa Clara, więc przypuszczam, że przejazd prywatnym autem kosztowałby podobnie. Z Santa Clara do Hawany płaciliśmy po 10 CUC, jechaliśmy prywatnym autem.
Ile może kosztować kierowca na cały dzień nie potrafię oszacować.
Pozdrowienia i udanej podróży!

Odpowiedz
łk 29 lipca 2014 at 08:31

Jestem zaskoczony, w którym roku to było? Wyczytałem gdzieś na forach zagranicznych czy w innych dyskusjach, że wychodzi zdecydowanie drożej: I took a private taxi (old american car in great condition) to Trinidad which is 4 hours away from Havana and we paid 80CUC. Jak szukaliście transportu? Faktycznie przy dworcach, przez kogoś z casy, czy gdziekolwiek?

Odpowiedz
Ania Friki Afriki 9 września 2014 at 09:06

Dziękuję Wam bardzo za te obszerne informacje, byliśmy w czerwcu 2014 na Kubie i bardzo nam pomogliście! :-)

Łk, nie wiem czy jeszcze potrzebujesz informacji. Koszty przejazdu prywatnym samochodem są z naszych obserwacji wyliczone tak, że przy 4 osobach opłaca się bardziej niż autobus Viazul. My mieliśmy transport przez gospodarzy, razem z inną parą na trasie Viniales-Trynidad – wyszło jak za autobus + obiad po drodze za CUP. Branie kierowcy ma sens dopiero przy 4 osobach i na dłuższych trasach, spotkaliśmy 2 pary, które tak podróżowały i wychodziło to taniej niż bilet autobusem – mieli załatwione przez gospodarzy z Vinales. W Santa Clara sami zaczepiają pod dworcem i oferują tańszy przejazd, w Viniales, w Trynidadzie zaczepiają w centrum. Jeśli chodzi o wynajęcie prywatnego kierowcy wożącego po okolicy to nie mam pojęcia – podejrzewam, że koszt może być zbliżony do taksówki.
Jeśli Gospodarze się zgodzą, to mogłabym wkleić linka do swojego bloga z namiarami na sprawdzone adresy na noclegi i ceny z czerwca 2014
Pozdrawiam, Ania

Odpowiedz
lbt 6 października 2014 at 14:32

Byliśmy na Kubie pod koniec 2011 roku, więc już sporo czasu temu, ale jesteśmy przekonani, że ceny się wiele nie zmieniły.
Typowe jest to (i zupełnie normalne i zrozumiałe w sytuacji Kubańczyków), że starają się wyciągnąć od turystów tyle pieniędzy, ile tylko im się uda. Ceny, które podają „na start” są kilkukrotnie wyższe niż to za ile im się opłaca np. pojechać taksówką. Pewnie też byśmy się zachowali podobnie w obliczu dylematu: czy wziąć od tych ludzi z innej rzeczywistości więcej pieniędzy niż mi się należy (dla nich to i tak jak splunąć) i mieć na wykarmienie dzieci przez miesiąc, czy wziąć tyle samo co od Kubańczyków i… i nic.
Jaką cenę przejazdu ustalisz, zależy od znajomości języka, od umiejętności targowania się i Twojej woli (bo może czasem lepiej zapłacić więcej i w ten sposób pomóc).
Zwróć uwagę na to, że prywatna taksówka, o której napisaliśmy to był samochód, który był prywatny i wiózł w sumie pięć osób (po 10 CUC za osobę), a prywatna taksówka, o której Ty napisałeś (80CUC) to prawdopodobnie wynajęty cały samochód.
Zwykle pytaliśmy w casach i później sami szukaliśmy, ustalaliśmy cenę. Jeśli cena nam nie odpowiadała, to nie jechaliśmy i szukalismy innych możliwości (zawsze jakieś są).

Odpowiedz
asia88-21 12 września 2014 at 00:35

Świetne info! mam kilka pytan jako nietypowa turystka:P czy da się tam biegać rano? chodzi o jaging…czy to bezpieczne? i co z daniami dla wegan?nie umrę z głodu?

Odpowiedz
lbt 12 września 2014 at 15:30

Z bezpieczeństwem nie powinno być problemów, miasta budzą się wcześnie, a na wsiach jest generalnie spokojnie.
W kwestii wegańskiego jedzenia nie mamy doświadczenia, ale wydaje nam się, że weganizm może nie być zrozumiały na Kubie. W restauracjach są dostępne makarony, ryż z fasolą, w lepszych sałatki. W większych miejscowościach są targi, na których można kupić warzywa i owoce. Myślę, że większość właścicieli casas particulares chętnie by Ci przygotowała jedzenie wg. Twoich wytycznych (choć będą pewnie trochę wydziwiać).
Pozdrowienia

Odpowiedz
asia88-21 12 września 2014 at 18:30

Dziękuję :) to już jestem spokojna:) najwyżej będę się musiała wysilić by wytłumaczyć o co chodzi;) dobrze że jest bezpiecznie…czyli buty biegowe zabieram ;)pozdrawiam

Odpowiedz
Zibi 25 września 2014 at 08:48

my byliśmy w tym roku w styczniu w sol cayo guillermo(niestety z moim stanem zdrowia strach trochę podróżować w inny sposób-pikawa do wymiany) naprawdę świetne miejsce do leniuchowania,troszkę tam zwiedziliśmy kilka razy wzieliśmy duże taxi na 8osób i wyjazd do Moron(90 km w jedną stronę) kosztował nas po 23CUC od osoby+obiad dla kierowcy(lecz to własna inicjatywa). Wynajęliśmy również forda z 53roku i zrobiliśmy sobie wycieczkę do Ciego De Avila lecz ta przyjemność już sporo droższa 4osoby 250CUC),pływanie z delfinami również zaliczone i dużo tańsze niż w Meksyku 49CUC-45min. oraz wynajęliśmy duuuużą łódź do połowu i popłynęliśmy łowić lobstery i barakudy.Na styczeń 2015 mamy już wykupioną wycieczkę z Thomasem Cookiem do Guardalavaca i może macie namiar na jakiegoś taksówkarza który obsługuje tamte rejony?.

Odpowiedz
Jarek P 9 listopada 2014 at 12:06

A jak wygląda kwestia podróżowania wynajętym samochodem. Słyszałem, że Kubańczycy specjalnie powodują stłuczki, aby wyremontować sobie swój samochód kosztem ubezpieczenia za wynajęty samochód i zawsze jest wina obcokrajowca…

Odpowiedz
lbt 10 listopada 2014 at 13:30

Nie wypożyczaliśmy samochodu na Kubie, więc trudno mi się ustosunkować do tego o czym piszesz. Wydaje mi się jednak, że takie historie często są przesadzone, albo nawet wymyślone – np. wszyscy słyszeli o Polakach, którym podrzucono narkotyki na lotniskach w Kolumbii, ale jak by poszukać konkretnych informacji na ten temat, to okazuje się, że konkretnego przypadku, konkretnej wiadomości nikt nie potrafi wskazać.
Na pewno jest pewien margines populacji, który zawsze będzie kręcił i może posunąć się do takich rzeczy, żeby wyciągnąć pieniądze. Jest na pewno i na Kubie i w Polsce. ..
Pozdrowienia!

Odpowiedz
Pantanal 23 listopada 2014 at 20:21

Mnóstwo cennych informacji które strasznie ciężko jest znależć w internecie. Czapki z głów.
Mam pytanie odnośnie wymaganej gotówki czy też karty kredytowej przy wjeździe.
Nie mam karty kredytowej a nie zamierzam wozić ze sobą takej gotówki ( jadę sam).
Czy przejdzie debetowa karta ale nie wypukła? Ktoś to sprawdza?

Odpowiedz
Pantanal 23 listopada 2014 at 20:32

Zapomniałem się zapytać co sądzicie o podróży samemu?Czy w związku z tym dużo będę przepłacał za nocleg?Są szanse na wielosobowe pokoje w dobrej cenie?

Odpowiedz
lbt 24 listopada 2014 at 11:41

Dzięki, bardzo nam miło!
Nam karty nikt nie sprawdzał, więc raczej nie powinno być problemu. O wypukłą kartę debetową jednak wcale nie jest trudno, więc mimo wszystko chyba lepiej sobie taką wyrobić.
Co do zakwaterowania, wydaje mi się, że ceny są bardziej za pokój niż za osobę, więc było by dwa razy drożej, albo, ewentualnie, nieznacznie taniej. W Hawanie, u Joaquiny były pokoje „wieloosobowe”, gdzie można wykupić miejsce, więc pewnie i w innych miejscach też się takie zdarzają.

Odpowiedz
Pantanal 24 listopada 2014 at 23:05

Dzięki za wskazówki.

Pozdrawiam

Odpowiedz
Marek.S. 7 stycznia 2015 at 20:04

Kochani,rewelecja.Takich wiadomosci szukalem,a tutaj masz…znalazlem.Serdecznie pozdrawiam.Marek.Ps:za trzy dni lece na Kube,mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.Dzieki serdeczne.

Odpowiedz
SiSi 19 stycznia 2015 at 21:01

Hawana
sra Joaquina
Hej, macie maila do San Jose (San Martin) no 116
e/ Industria y Consulado
Capitolio House ;))

Odpowiedz
lbt 23 stycznia 2015 at 16:50

Gdy my byliśmy u Joaquiny to nie miała jeszcze maila. Na forach jednak pojawia się adres ficopc@nauta.cu . Jeśli nie możesz zadzwonić, to warto spróbować! :)

Odpowiedz
Dawid 1 lutego 2015 at 19:34

Witam,

Lecimy do Hawany 13 Marca 2015. Naszym miejscem docelowym jest kurort Varadero. Mamy lekki dylemat apropo dotarcia na miejsce. Wiemy o autobusach viazul ale ostatni z nich odjeżdża o 17.30, a my przylatujemy o 19.45 :) Jak można w inny sposób nie wydając fortuny dojechać do Varadero. Wiemy o tych łączonych taksówkach i legalnych i nie legalnych ale może moglibyście nam powiedzieć jak to wygląda zaraz po wyjściu z lotniska :) Trzeba tych łączonych taksówek gdzieś szukać? Ile taki przejazd mógłby kosztować ?

Druga opcja to nocleg w Hawanie i wyjazd następnego dnia ale wolelibyśmy z niej nie korzystać a do Hawany i tak wrócimy na 4 dni na sam koniec :)

Dzięki za odpowiedz :)

Odpowiedz
ania 16 lipca 2015 at 01:51

Czesc, a moze wiecie czy przy wjezdzie w razie sprawdzania karty kredytowej nie robia problemow jesli jest to visa lub mastercard? Podobno te nie dzialaja na Kubie…

Odpowiedz
lbt 17 lipca 2015 at 17:33

Prawdę mówiąc, to nie słyszeliśmy nawet, żeby karty sprawdzali! Zarówno Visa, jak i MasterCard działają na Kubie bez problemów.
Pozdrowienia

Odpowiedz
paulina 10 lutego 2016 at 23:04

Hej! A moge zapytac w jakim banku macie karte? Mam konto EURO + wypukla karta debetowa MasterCard. Mam bezplatne wyplaty w bankomatach na swiecie, ale Pani z Banku niewiele mi pomogla w temacie honorowania karty na Kubie – polecila mi sprawdzic liste bankomatow MasterCard na swiecie i Kuby to tam nie bylo… Nie chcialabym miec przy sobie całej gotowki (na 3 tyg troche jej trzeba), ale z drugiej strony nie chcialabym zostac bez pieniedzy :/ ehhhh… trudne sprawy ludzkie dramaty :)

Odpowiedz
lbt 13 lutego 2016 at 15:51

Cześć! My mieliśmy kartę Visa mBanku z darmowymi wypłatami (ale obecna oferta jest już bardzo słaba) i MasterCard z WBK w euro. Nie pamiętam, której wtedy używaliśmy, ale raczej nie ma problemu z wypłatami. Zawsze w podróż warto wziąć więcej kart, najlepiej różnych typów, żeby się zabezpieczyć.
Przy ofertach „darmowych” wypłat sprawdź jeszcze po jakim kursie jest przeliczana kwota wypłaty na walutę, w której masz konto. Zdarza się, że lepiej zapłacić prowizję za wypłatę niż wypłacić „za darmo”, ale z dużo gorszym kursem.
Pozdrowienia:)

Odpowiedz
TK 11 sierpnia 2015 at 14:39

Genialny zbiór informacji,dziękuję Wam bardzo:) jednocześnie ogromna prosba o pomoc – czy możecie polecić które Tow.ubezpieczeniowe byloby najlepsze jeśli chodzi o ubezpieczenie podróży na Kube-wiadomo k-Ty leczenia,assistance oc.. Z góry dziękuję za pomoc:) pozdrowienia

Odpowiedz
lbt 12 sierpnia 2015 at 12:56

My od dłuższego czasu korzystamy z ubezpieczenie z kartą Euro 26 (dostępne do 30 roku życia!), jesteśmy bardzo zadowoleni, a podobnej oferty w zbliżonej cenie nie ma. W innych ofertach się niestety nie orientujemy.
Pozdrowienia

Odpowiedz
le chat 12 sierpnia 2015 at 01:14

super info. Lecimy w listopadzie 2015. Teoretycznie hotel ale chcemy jak najwięcej zobaczyć i szukam informacji co możemy jak znudzi nam się relaks w wodzie… nie wiemy czy mamy korzystać z wycieczek fakultatywnych czy próbować na własną rękę… i z ciekawości ile Was wyniosła cała wyprawa – tak na przyszłość jak już będziemy mieć więcej wprawy z Kubą czy lepiej samemu bilety i atrakcje i noclegi czy jednak przez biuro podrózy? Bo nie ukrywam, że fajną ofertę złapałam. Odp moze być na maila :) dzięki.

Odpowiedz
lbt 12 sierpnia 2015 at 12:55

Trudno nam powiedzieć ile kosztował wyjazd, bo był częścią większej całości i tak na prawdę to przesiadką w drodze powrotnej, a to właśnie bilety lotnicze są najdroższe.
Na miejscu, z racji wybranego sposobu podróżowania, nie wydaliśmy dużo. Największym wydatkiem był noclegi w casas particulares (10-15$ za dwójkę).
Jeśli tylko będziecie mogli, to próbujcie pojechać gdzieś na własną rękę. Tylko w ten sposób można zobaczyć prawdziwą Kubę :)

Odpowiedz
kuba2015 17 października 2015 at 21:32

hej, my tez lecimy w listopadzie na kube ale na objazdowke moze macie tez chec. Odezwijcie sie tak czy tak

Odpowiedz
le chat 13 sierpnia 2015 at 00:12

tak to prawda bilety są koszmarnie drogie! Trzeba mieć szczęście aby znaleźć dobre i tanie połaczenie… ja na szybko szukałam przelotów na termin, który nam odpowiadał i znalazłam sporo droższe (i dłużesze i niebezpośrednie) od naszej całej wycieczki hotel 5* z przelotem i z wyżywieniem i wizą turystyczną. Dlatego się zastanwiam czy następym razem jak już Kubę trochę poznamy to nie odważymy się polecieć właśnie na własną rękę albo weźmiemy najtańszą opcję ze słabym/tanim hotelem i kilka nocy spędzimy poza ośrodkiem… kusi…i to bardzo…teraz pewnie jeszcze jesteśmy za mało odważni no i nie znamy hiszpańskiego (muszę chyba jakąś „ciekawą telenowelę” znaleźć w oryginale).

Odpowiedz
Joanna 16 sierpnia 2015 at 15:48

Witam, odwiedziłam Kubę w czerwcu 2015. Niestety casa polecona w Remedios już nie istnieje. Jest tam teraz gruzowisko za bramą. Została też zamknięta restauracja o której pisaliscie. Ogólnie Remedios stało się sporo droższe i bardziej turystyczne, wiele rzeczy jest świeżo odnowionych i codzienne przyjeżdża autobus z turystami (przejazdów na godzinę) ale i tak warte odwiedzenia :)

Odpowiedz
lbt 17 sierpnia 2015 at 10:44

Szkoda, parę lat już minęło, świat się zmienia… dzięki za wiadomość !!

Odpowiedz
Karola 13 września 2015 at 12:10

Jak to jest z turystami płacącymi w CUP? Piszecie, że gdzie się dało używaliście właśnie CUP a gdzieś czytałam, że jeśli turysta ma możliwość wyboru czy płacić w CUP czy CUC to nie powinien płacić w walucie dla mieszkańców,że źle się na to patrzy. Spotkaliście się z jakimiś przykrościami z tego powodu?

Odpowiedz
lbt 14 września 2015 at 12:05

Tak, też przed wyjazdem czytaliśmy dużo dziwnych informacji na temat kubańskich walut. Prawda jest taka, że generalnie Kubańczycy nie zwracają uwagi na to, w jakiej walucie się płaci (przynajmniej przy drobnych kwotach). 25CUP = 1CUC i tyle. Możesz zapłacić 1CUC i dostać resztę w CUP, możesz zapłacić w dwóch różnych walutach jednocześnie. Żadnych złych spojrzeń ani przykrości nie mieliśmy :)
Pozdrowienia

Odpowiedz
ola 7 listopada 2015 at 17:08

Przepraszam ,bardzo proszę mi wytłumaczyć jak jest z tymi walutami , bo zupełnie nie rozumiem a lecę za tydzień., Jaki jest sens wymieniać peso wymienialne na niewymienialne skoro i tak jest przelicznik 25 CUP=1 CUC ? czyli jeśli coś kosztuje np.2 CUC to płaci się za to 50 CUP lub 2CUC ?

Odpowiedz
lbt 8 listopada 2015 at 19:46

Najprostszym przykładem będzie kupienie czegoś, co będzie kosztowało 5CUP, ciężko będzie zapłacić za to w CUC, bo kwota jest zbyt mała. Zdarzają się sytuacje, gdy sprzedawcy wykorzystują nieświadomość turystów i gdy coś kosztuje 5 peso to kasują 5CUC podczas, gdy prawdziwa cena to 5CUP. Generalnie to konieczności wymiany nie ma, najważniejsze to zrozumieć różnice między walutami.

Odpowiedz
Monika 7 grudnia 2015 at 19:32

Myslicie, że na plażach w guadalavaca mogą przydać się buty do wody czy kompletnie nie będzie kamieni przy plaży ?

Odpowiedz
stefus 30 grudnia 2015 at 22:43

Byliśmy w kwietniu 2015 buty do wody zbędne. To posocjalistyczny kurort przy plaży, hotele trochę dalej blokowiska w stylu nam znanym :). Bywał tam Fidel. Warto poszukać plaży miejskiej bo większość to hotelowe.

Odpowiedz
Ruda 27 grudnia 2015 at 21:29

A ja zastanawiam się natomiast nad nurkowaniem na Kubie. W internecie informacji jest niewiele, miałam przyjemność rozmawiać w tym temacie z osobami, które dopiero co z Kuby wróciły, to jedna niestety jest nienurkująca, druga odradzała – nurkowała już w innych miejscach i bardzo się na Kubie zawiodła. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
Jak z windsurfingiem na Kubie?
I ostatnie pytanie – jak to jest z tymi prezentami dla kubańczyków? Faktycznie warto zabrać mydełka, szampony, długopisy? Słyszałam nawet o kabaretkach dla pań :)

Pozdrawiam,
Ania

Odpowiedz
lbt 31 grudnia 2015 at 13:47

Niestety w kwestii nurkowania i windsurfingu na Kubie nie potrafimy się wypowiedzieć. Skupialiśmy się raczej na Kubie takiej jaka jest naprawdę, a nie na turystycznych enklawach.
Co do prezentów to zdaj się na swoją intuicję. Z jednej strony na Kubie brakuje wszystkiego, ale z drugiej podarowanie komuś mydełka może być potraktowane jako zniewaga. Jeśli będziesz miała szansę poznać jakichś Kubańczyków (co nie jest proste, gdy jest się turystą), to może wtedy lepiej ich wesprzeć przywożąc na przykład zabawki, kredki itp.
Pozdrowienia! :)

Odpowiedz
Kasia 3 stycznia 2016 at 12:56

Ja mam pytanie odnośnie miejsc- które polecacie? Zaczynam podróż od Havany, a wylatuję z Santiago de Cuba. W podróżowaniu skupiam się zazwyczaj na miejscach, w których nie ma mnóstwo turystów, a jest równie pięknie i ciekawie. Do tego dopiero staram się dołączać kilka turystycznych, ale obowiązkowych, jak Havana. Czy możecie mi coś podpowiedzieć z własnego doświadczenia? Wycieczka do Vinales jeden dzień to chyba przesada w tych warunkach komunikacyjnych? Czy dwa dni wystarczą, by dojechać tam z Havany, zobaczyć i wrócić? I jeszcze jedno pytanie, ponieważ podróżuję sama, zapewne będę jeździć autobusami, czy bilety faktycznie trzeba kupować z kilkudniowym wyprzedzeniem? Z góry dzięki za odpowiedź…Pozdrowienia i DUżo podróży w Nowym Roku ;)

Odpowiedz
lbt 5 stycznia 2016 at 10:31

Na pewno polecamy Hawanę, a następnym razem chcielibyśmy zobaczyć Santiago, więc dwa punkty już masz :) Vinales nas jakoś szczególnie nie ujęło (dwa dni powinny starczyć), bardziej nam się podobały miejsca, w których „nic nie ma”, ale są bardziej „prawdziwe”. Wtedy było to np. Remedios, ale nie wiem, czy się tam nie pozmieniało. Wydaje mi się, że każde miasteczko może się okazać ciekawe, a każda nieznana plaża lepsza od tych najpopularniejszych.
Jeśli będziesz mogła, zamień autobusy na wieloosobowe taksówki, albo na płatny autostop. Za taksówki zapłacisz tyle co za autobus, a za autostop grosze. Wrażenia, sto razy lepsze!
Pozdrowienia!!

Odpowiedz
claudia 10 stycznia 2016 at 19:04

Świetny artykuł – dużo przydatnych informacji. A czy podpowie ktoś jak ogarnąć pod wynajem busa – nasza paczka liczy 9 osób i planujmy zwiedzić niemalże całą Kubę. Chciałabym wynająć takiego busa z kierowcą, który zawiezie nas tam gdzie będę chciała i będzie nocował z nami na całej trasie. Będę wdzięczna za każdą wskazówkę i informację. claudia.matlak@gmail.com

Odpowiedz
Kaja 7 lutego 2016 at 15:38

Hej, dzięki za świetnego bloga! Mam pytanie trochę banalne bo o ciuchy/rzeczy, które warto zabrać. Wybieram się na 4 tygodnie, planujemy z chłopakiem zwiedzić sporo miejsc, nie chce przekroczyć 7 kg na bagaż. Do tej pory podróżowałam po miejscach gdzie długie spodnie, chustka na ramiona były konieczne. Czy na Kubie mogę poszaleć z sukienką i spódnicą, krótkimi koszulkami itp.? Czy bardzo tną komary i w związku z tym i tak warto chodzić w długich spodniach? Jak z butami? Przydadzą się buty trekkingowe czy wystarczą trampki, oprócz sandałów? Będę wdzięczna za poradę, ciężko znaleźć info inne niż krem do opalania i kostium kąpielowy:)

Odpowiedz
lbt 9 lutego 2016 at 10:08

Hej! My cały czas na Kubie biegaliśmy w krótkich rękawach i sukienkach, parę razy przydały się cienkie kurtki na deszcz, ale to zależy od sezonu. Nie spotkaliśmy przez dwa tygodnie ani jednego komara, ale to też różnie bywa. Mimo wszystko stawiałbym na repelenty niż na długie spodnie :)
Jakie wziąć buty to zależy od Waszych planów, ale my nawet na długie chodzenie (nie po górach) wzięlibyśmy wygodne sandały.
Nie zapomnijcie też o kremie do opalania i kostiumach kąpielowych ;)
Pozdrowienia

Odpowiedz
krakow-zwiedzanie 9 lutego 2016 at 11:55

Kuba to moje marzenie…czas chyba zacząć odkładać pieniądze :)

Odpowiedz
Magda 10 lutego 2016 at 19:48

Bardzo Wam dziękuję. To mi znacznie ułatwi przygotowania do wyprawy :) Powiedzcie, czy pływając trzeba uważać na jakieś żyjątka, które mogą poparzyć? Buty do pływania będą przydatne? A co z nurkowaniem powierzchniowym?

Odpowiedz
lbt 13 lutego 2016 at 15:50

My nie spotkaliśmy żadnych niebezpiecznych żyjątek, ale też nie pływaliśmy po rafach itp. Buty do pływania wydają się niepotrzebne. Maskę i rurkę można wziąć, nawet przy brzegu można spotkać ładne rybki, a można popłynąć też łodzią na rafę.

Odpowiedz
stapis 16 lutego 2016 at 14:46

czesc
zamierzam podrozowac po Kubie na rowerze przywiezionym z Polski. A wiec czasem nocleg w namiocie. Czy brac spiwor? Czy mozecie dac namiar na jakies miejsce do spania w Hawanie na pierwsze dwie noce po wylądowaniu? chyba najlepiej e-mail. probowałem przez airbnb, ale mimo, że pojawiają sie kwatery, to cos sie rozłącza, gdy probuje rezerwowac. Pozdrowienia

Odpowiedz
lbt 17 lutego 2016 at 14:50

Na Twoim miejscu wziąłbym śpiwór, ale bardzo cienki. Jak będzie zimno, można się ubrać :)
Kontakt do Joaquiny w Hawanie jest w tym wpisie, my szukaliśmy na miejscu, a potem rezerwowaliśmy telefonicznie. Na Kubie dostęp do Internetu jest (delikatnie mówiąc) ograniczony, większość internetowych ogłoszeń to są pośrednicy, którzy i tak rezerwują potem za Ciebie przez telefon.
Pozdrowienia

Odpowiedz
Krysia 6 marca 2016 at 22:16

Fantastyczny artykuł! Pierwszy wartościowy artykuł o podróżach od dłuższego czasu! Wielkie dzięki!

Odpowiedz
Ela 1 sierpnia 2016 at 16:50

Piękny artykuł i bardzo przydatne informacje. Dziękuję. Wybieramy się we wrześniu na Kubę i chciałam zapyać o nietypową rzecz, a mianowicie o bezdomne, głodne psy na ulicach Hawany i innych miast. Czy rzeczywiście jest ich tam dużo? Zastanawiałam się nad zabraniem karmy z Polski żeby móc je dokarmiać, ale nie wiem czy można ją wwieźć na teren Kuby

Odpowiedz
lbt 15 sierpnia 2016 at 18:55

Dzięki!
Jakoś niespecjalnie pamiętamy psy z Kuby, więc chyba aż tak dużo ich nie było. Chyba lepiej wykorzystać miejsce w bagażu na inne rzeczy :)

Odpowiedz
Lukas 27 sierpnia 2016 at 14:12

Hej lecimy na Kube za 2 dni z thomasa cooka. Na 2 tygkdnie mam pytanie jak jest z tymi walutami bierzemy ze soba funty ktore chcemy wymienic w hotelu tak moj znajomy anglik mi polecil ktory od 10lat co roku lata na kube i pytanie jest takie czy lepiej wymienic czesc pieniedzy na cup a czesc na cuc czy tylko jedno boje sie tylko czy nie pomieszaja mi sie pieniadze

Odpowiedz
lbt 30 sierpnia 2016 at 23:27

Jeśli masz wątpliwości, to na początek zmień tylko część pieniędzy na CUP’y, a jeśli okażą Ci się pomocne, to każdy wymieni Ci CUC na CUP z wielką chęcią. My korzystaliśmy prawie wyłącznie z CUPów, ale wszystko zależy od tego w jakich będziesz miejscach (w jak bardzo turystycznych). Pozdrowienia i udanych wakacji!

Odpowiedz
Gosia 4 maja 2017 at 00:34

Jadac z UK – czy nie bylo problemu z wiza (oczywiscie gdy ma sie Polski paszport)? mam nadzieje ze wypelnia sie tylko formularz tak jak Brytyjczycy…

Odpowiedz
Ola 11 września 2016 at 00:07

Bardzo przydatny artykuł. Wybieramy się na Kubę na początku listopada na 13 dni. Jak myślicie, ile czasu potrzeba na zwiedzenie Hawany? Chcielibyśmy zamówić nocleg w stolicy na pierwsze dni, potem bedziemy zwiedzać inne części wyspy. Pozdrawiam, Ola

Odpowiedz
lbt 12 września 2016 at 16:50

Hawanę można zwiedzać dłuugo, ale na początek powinny wystarczyć 2, 3 dni. Pomyślcie zawsze o tym, żeby zostawić miasto, z którego macie lot powrotny na koniec. W ten sposób uniknięcie kłopotu, gdyby coś się wydarzyło po drodze. W najgorszym razie stracicie zwiedzanie miasta, a nie lot powrotny.
Pozdrowienia

Odpowiedz
wojtek 11 października 2016 at 10:14

Witam, do kompletu brakuje mi jednego szczegółu – jaki obowiązuje na Kubie standard wtyczek elektrycznych i czy napięcie w „gniazdkach” jest europejskie (230V) czy bardziej amerykańskie (110V)?

Odpowiedz
lbt 16 października 2016 at 21:30

Standardowe napięcie na Kubie to 110V, ale… zdarza się też 220. Wtyczki są z prostokątnymi, płaskimi bolcami, warto więc wziąć ze sobą przejściówkę, najlepiej uniwersalną, żeby dało się wykorzystać do różnych gniazdek.
Pozdrowienia

Odpowiedz
Bieluner 21 listopada 2016 at 11:08

Karaiby są moim podróżniczym marzeniem. W planie mam jeszcze 3 miejsca w Europie i później może uderzę na Kubę;) z pewnością wskazówki się przydadzą dlatego artykuł znalazł się już w moich zakładkach:p pozdrawiam

Odpowiedz
FourTheSameFingers 15 lutego 2018 at 13:44

Byłam zakochana w Kubie jeszcze przed wyjazdem. Po powrocie chcę wracać! To jest raj na ziemi! Odcięta od internetu, zanurzona w wodzie, której błękit aż szczypie w oczy! Czytałam wpis przed wyjazdem, poczyniłam swój własny po powrocie! Dziękuje za wskazówki i inspirację! Pozdrawiam i zapraszam do mojej opowieści o tym miejscu http://fourthesamefingers.pl/kuba/

Odpowiedz
Roman R 16 kwietnia 2019 at 18:41

Jakie trzeba spełnić warunki aby osiedlić się tam na stałe?

Odpowiedz
Roman R 17 kwietnia 2019 at 16:57

Czy możliwy jest obecnie zakup domu (mieszkania) przez obcokrajowca (np. Polaka) i ile kosztuje?

Odpowiedz

Skomentuj Anonimowy Anuluj