Magiczny konsulat w Trabzon, czyli wiza do Iranu w dwie godziny

17 lipca 2012

Trabzon – nieduże miasto daleko na wschodzie Turcji. Słońce świeci tu mocno, promenada wzdłuż Morza Czarnego co wieczór zapełnia się ludźmi, a w „magicznym konsulacie” można dostać wizę do Iranu w mniej niż dwie godziny (podczas gdy w Polsce zajmuje to z dwa miesiące).

– Polska? Hiszpania? – strażnik przed konsulatem miał małe wątpliwości.
– Polska.
– BUM?! – wskazując na nasze plecaki, zapytał w swoim języku.
– BUM?? Nieeeee. – odpowiedzieliśmy w naszym.
No i weszliśmy.

Wypisaliśmy formularz, daliśmy po jednym specjalnie na tę okazję przygotowanym zdjęciu, zapłaciliśmy i dostaliśmy wizę. Już chyba nie możemy się wycofać, jedziemy do Iranu!
Jak się okazało sława tego miejsca przekroczyła znacznie granice Polski, bo spotkaliśmy dwójkę Japończyków, którzy też specjalnie do Trabzon przyjechali po wizę.

Wiza do Iranu w Trabzon
Wydaje się, że w Trabzon wizę może dostać każdy (na pewno każdy Polak, Brytyjczyków chyba nie lubią). Nie jest potrzebny kod z irańskiej agencji, wystarczy paszport i zdjęcie.
Zdjęcie powinno być takie, jak do polskiego paszportu, tyle tylko, że kobiety muszą mieć zakryte włosy i szyję.
Nikt nie zadawał żadnych pytań, wszystko poszło gładko i szybko. Po wypełnieniu formularza dostaliśmy kartki, z którymi poszliśmy do IS Bank, żeby zapłacić za wizę (75€). Gdy wróciliśmy z pokwitowaniem, paszporty już na nas czekały.
Konsulat Iranu znajduje się w samym centrum Trabzon, trzeba dojechać do Meydan (minibus z dworca autobusowego), a później (patrząc od strony placu) pójść pod wiaduktem i drogą pod górę.
Adres konsulatu: Kiziltoprak sokak 3,
Telefon: (+90-462) 3267650/1/2
Godziny otwarcia: 9:00-12:00 i 14:30-16:30 (choć my odbieraliśmy wizy o 12:30).
Sytuacja w Iranie nie należy do najbardziej stabilnych, więc przed wyjazdem lepiej zadzwonić i dowiedzieć się, czy nic się nie zmieniło.

Polecane wpisy

3 komentarze

Kamischka 30 lipca 2012 at 09:24

od dłuższego czasu śledzę Waszego bloga, już nawet nie pamiętam jak go namierzyłam, ale pewnie przez CS i kibicuję Wam bardzo w wojażach wszelakich. Iranu troszkę zazdroszczę, bo to od jakiegoś czasu moje podróżnicze marzenie, ale już się nie mogę doczekać na Wasze zdjęcia :) a po opowieści może przyskoczę do Poznania na szybką kawę, jak się umawialiśmy półtora roku temu. ściskam i trzymam kciuki, Kamila

Odpowiedz
Piotr 30 lipca 2012 at 15:05

No wreszcie jakieś newsy:). Powodzenia w wyprawie. I czekamy na zdjęcia zrobione nowym nabytkiem:). Ostrść i kolory już jakby lepsze no i … bokeh:)

Odpowiedz
Islenski 21 stycznia 2013 at 17:23

o kurcze, ja na tej ławce w pierwszego zdjęcia siedziałem…!

Odpowiedz

Dodaj komentarz