To był maj, pachniała Saska Kępa, a my w rytm tej znanej piosenki o jet-lagu (i noc się stawała dniem lalala) wylądowaliśmy z powrotem w Polsce i zakwaterowaliśmy się właśnie na tej Saskiej Kępie u cioci Weroniki na dwa dni. Pogoda tam była nieco bardziej rześka niż w Indonezji, czy Katarze, ale szoku termicznego nie przeżyliśmy. Dziwiły nas tylko nieco ostrzeżenia o upałach, gdy powietrze było tak przyjemnie chłodne.
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net4_.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net5_.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net6_.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net7_.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net2_.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net8_.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net9_.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net10.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net43.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net44.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net45.jpg)
![](http://www.tuitam.net/wp-content/uploads/2018/07/Poznan_tuitam.net46.jpg)
Polecane wpisy